czwartek, 19 września 2013

ManualNIE



Chyba nie ma lepszego remedium na miłość do pędzli i ołówka (i aparatu) niż studia na ASP... Ale powoli wracam do życia...


Siedząc nad ikonami, dla pewnej firmy logistycznej, zaczęło mnie ciągnąć do ołówka. Więc może jeszcze jest dla mnie jakaś nadzieja. Może jeszcze sobie przypomnę jak to jest czerpać radość z udanego rysunku i z kilku godzin nad nim spędzonych...














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz